Sesja 152


Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 152

Chicago, dnia 28-go lutego 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania grupy osób.

.

ENKI: Witajcie. To Ja, ENKI. I to jest właśnie wasza technika. Nie ma baterii – nie ma pracy. Ale już jest dobrze. Cieszę się ogromnie z tego spotkania. Witam was w tym Nowym Roku 2013. Będę chciał po kolei każdego z was usłyszeć, bo dawno się nie słyszeliśmy. Zatem zgodnie z ruchem wskazówek zegara będziemy zaczynać, więc zaczynamy od Billa.

Bill: Witam. W niedzielę będziemy mieli prezentację na temat Gizy. Będziemy mówić o informacjach co będziemy robić.

ENKI: Tak Bill. Giza i część historii, czyli przygotujesz sporo materiału i to ludziom przekażesz. Ponadto trzeba też ludziom wytłumaczyć co to jest ta „plazma” wokół Ziemi i za czyją to przyczyną ona powstała. To jest twoje zadanie.

Bill: Ryszard przyjdzie jutro i on ma wszystkie informacje na ten temat.

ENKI: Krystyna, słucham.

Krystyna: Witam Cię Kochany ENKI. Dawno się nie słyszeliśmy. Ostatnio na kartkówce. Nie wiem jak wypadłam, ale myślę, że dobrze. W tym Nowym Roku chciałabym się zapytać jak my wszyscy wypadliśmy i co nam proponujesz, i co mamy dalej robić?

ENKI: Krystyno, rozpoczął się rok 2013-ty i dla Ciebie ten rok będzie dobrym rokiem. Nie będę mówił o wszystkich, bo każdy kolejno się do Mnie odezwie. Kartkówka mówisz, czyli klasówka dla Was wypadła dobrze, czyli było to w zasadzie podsumowanie waszych lat pracy. To co wcześniej robiliście – i Ty też, zakończyło się w roku 2012-tym. Od tego roku w zasadzie czeka Was nowe zadanie, nowa praca a będzie dużo zamieszania. To zamieszanie spowodowane będzie tym, co było wcześniej mówione, co się przesunęło w czasie, czyli religia. Upadek jest już bardzo bliski i dlatego to ten, który reprezentuje religię chrześcijańską bierze nogi za pas i ucieka. Jeszcze będę rozwijał ten temat dzisiaj, lecz teraz poproszę Ciebie, Olu.

Ola: Witam Ciebie Drogi ENKI. Bardzo się stęskniłam. Cieszę się bardzo, że mogę Cię słyszeć. Drogi ENKI, ja mam takie pytanie: wspomniałeś nam o egzaminie, klasówce. Czy ten egzamin już przeszliśmy czy dalej trwa jeszcze?

ENKI: Przecież Ja naprawdę mówię wyraźnie. Z zakończeniem roku 2012 zakończyła się i klasówka, i podsumowanie, czyli egzamin został zdany, ale nie myśl sobie Olu, że od tego roku będziemy Was tylko głaskać. Tak nie będzie. Dalej będziemy oczekiwać współpracy. A jaka będzie to współpraca, to w zasadzie już niebawem będzie powiedziane. My też czekamy na wydarzenia w Watykanie. Słucham Bohdan.

Bohdan: Witam Cię Drogi ENKI. Chciałbym podziękować po pierwsze za uratowanie Ziemi przez Istoty Duchowe i przez byty z Syriusza B. Chciałbym podziękować, że nie stała się katastrofa tutaj. Za to z góry dziękuję.

ENKI: Miło słyszeć Bohdanie takie właśnie słowa. Jak do tej pory to dużo cięgów, właśnie Ja, zebrałem – przecież miał być „Koniec Świata”, ale nie było. Ludzie mieli zobaczyć jak straszny brak rozumu jest w istotach ludzkich. Tak Bohdanie, przed Istotami z Syriusza – bo My jako Istoty Duchowe bez wsparcia istot, które posiadają materię, nic byśmy nie zrobili. Jesteśmy przecież Istotami Duchowymi. To Was prosiliśmy o to zabezpieczenie. Spełzło na niczym. Mało tego – wykpieni, wyśmiani. Dlatego Syriusz z racji tej, że był i jest zainteresowany Ziemią, wykonał to zadanie, czyli uruchomiona została osłona od strony Kosmosu. I tak ci, którzy nie posiadają rozumu wszem i wobec mówią: jaka osłona? Przecież jej nie widać! Tyle z tego myślenia. Dlatego głębokie podziękowanie należy się Syriuszowi. Ratując przed większą katastrofą Ziemię przy okazji skorzystali na tym ludzie. Dalej poproszę.

Konrad: Witam Cię ENKI. Moje pytanie by nawiązywało do wypowiedzi, która teraz była. O ile się orientuję, a wiemy to z ostatniego przekazu telepatycznego, że Nibiru przeleciała obok Ziemi i przypuszczam, że w dużej odległości, bo nie było większych katastrof – jak to ludzie sobie wyobrażali. Natomiast wiemy, że Nibiru leci w tej chwili w kierunku Słońca. I mam dwa pytania w jednym: Czy można powiedzieć gdzie jest teraz Nibiru? I jeżeli Nibiru będzie w okolicy Słońca, czy też za Słońcem, zacznie mocno stymulować Słońce, co automatycznie wiąże się to z wybuchami na Słońcu, to moje pytanie jest takie: czy sam fakt, że mamy zabezpieczenie z zewnątrz, czyli uruchomione przez Syriusza – da wystarczającą osłonę przed wydarzeniami na Słońcu czy jednak konieczne jest zabezpieczenie od strony Ziemi?

ENKI: Konradzie, bardzo obszerne było Twoje pytanie. Zacznę od początku. Owa Planeta nazwana naukowo „kometą”, przeleciała Wenus i znajduje się na wysokości Merkurego. Właściwie przy mocnych teleskopach można ją uchwycić i można zaliczyć do „Drugiego Słońca”. Takie już się pokazały zdjęcia w waszym Internecie. Z racji tej, że owa Planeta nie leci prosto swoim torem, tylko ruchem zygzakowatym, nie zawsze jest do uchwycenia. Pytasz się Nas Konradzie czy Planeta będzie oddziaływać na Słońce. Wiadomo, że meteoryty, które spadają na każdą Planetę – Słońcu tak naprawdę szkody nie zrobią, lecz siła energii owej Planety będzie oddziaływać na Słońce. Zwiększą się wybuchy na Słońcu. To może mieć wpływ nie katastrofalny na Ziemię, ale może mieć istotny wpływ. Zauważ to, że Ziemia jedną osłonę posiada i to w dużym procencie wystarczy, żeby Ziemia nie ucierpiała – jeśli chodzi o samo Słońce, lecz nie zapominaj, że owa Planeta przeleci koło Słońca i będzie wracać na swoją orbitę. Musi przelecieć koło Ziemi i ponownie Ziemia będzie przyciągać meteoryty. Tak jak było i w tym przypadku: to co nie dało się ukryć to powiadomili, ale o tym ile tych meteorytów, deszczu meteorytów spadło, to nie powiadomili społeczeństwa. To jest na razie historią. Następne będą spadać, ale to w drodze powrotnej. Zadałeś następne pytanie: czy na pewno potrzebne jest zabezpieczenie od strony Ziemi. Jest potrzebne. Było potrzebne, jest potrzebne i będzie potrzebne, ale to bardziej będzie potrzebne dla ludzi, co by te wszystkie niekorzystne energie jakie się przedostaną przez tą jedną osłonę nie przedostawały się bezpośrednio na Ziemię. Dlatego to nie był wybryk Atlantów, że spisali historię ani też wybryk rozpuszczonego, jak to mówią Budowniczego, który nie był Faraonem, a dokończył dzieła i zabrał z sobą te tablice. Więc żeby uruchomić zabezpieczenie w dalszym ciągu trzeba się dostać do Grobowca. Myślenie ludzkie już się trochę zacznie zmieniać i łatwiej będzie dotrzeć do Grobowca, bo tak to zostało zrobione, że to zabezpieczenie od strony Ziemi ma być uruchomione właśnie na Ziemi w pierwszej fazie, a dopiero potem energie się połączą. Ta energia z Marsa z tą energią, która znajduje się, a właściwie urządzenie w Głównej Piramidzie. Więc w pierwszej kolejności teraz będą ludzie zajęci upadającą religią i powstanie przez to ogromne przerażenie, co umożliwi dotarcie albo otworzy swobodną drogę w dotarciu do Budowniczego, więc powinno być to zabezpieczenie uruchomione. W 100 procentach nie musi, ale wtedy też śmiertelność na Ziemi kilkakrotnie się zwiększy, bo ludzie nie wytrzymają napływu Energii. Dlatego to nie był to wymysł czy też kaprys, tak jak wspomniałem Atlantów ani Budowniczego. Wiesławie nie śpij – Ja czekam.

Wiesław: Miło Cię usłyszeć po długim czasie. Miałem pytania podobne jakie padły. Jedynie mogę się zapytać czy Misje będą w dalszym stopniu działać jak do tej pory, czy też jakieś odpadną?

ENKI: Przecież dobrze Wiesławie wiesz, że polska fundacja odpadła. Pozostała tylko jedna i na pewno domyślasz się, która – fundacja amerykańska w Chicago, w naszym mieście. Wytrwaliście i wytrwacie dalej. Dalej będziecie podążać w stronę Faraona, w stronę Piramidy. Taka była właśnie próba i taka była selekcja, więc w drodze do Faraona, do tablic zostaliście sami. No, nie sami – z Nami. Słucham Bohdanie.

Bohdan: Drogi ENKI, cieszę się, że przyszedłeś do nas, i że możemy z Tobą znowu rozmawiać. Chciałem podziękować za pomoc Twojemu Ojcu, Tobie i synowi Mardukowi – dziękujemy! Moje pytanie jest krótkie, nawiązuje do Konrada. Czy mógłbyś nam powiedzieć kiedy i jak będą wyglądać te trzy dni szarówki? – tak jak to powiedziałeś. I na co mamy się przygotować?

ENKI: Czego się boisz, Bohdanie? Czego?

Bohdan: Ja się nie boję, ale jestem ciekaw.

ENKI: Kiedy Planeta X okrąży Ziemię, to będą te dni szarówki, tak jak to określiłem. W tej chwili to bardziej bądźcie zatroskani – chociaż nie, bo jeśli wiara wasza jest, a jest, bo wytrwaliście, to może inaczej. Z ciekawością, zainteresowaniem przyglądajcie się temu co się teraz będzie działo w polityce, religii, która będzie upadać. Na to zwróćcie uwagę, a nie tam trzy dni szarówki. Wcale nie będziecie się przygotowywać. Macie opiekę i to wystarczy. Grażyno.

Grażyna: Witam Cię ENKI. Za wszystko Ci dziękuję i Ojcu naszemu Niebieskiemu, i wszystkim Istotom Duchowym, które pomagały nam.

ENKI: I pomagają dalej Grażyno.

Grażyna: Tak, pomagają dalej. Kiedy ta Energia zeszła w 2013 roku to czuje ulgę.

ENKI: Jak to dobrze Grażyno, że zauważyłaś. Ja, ENKI, w roku zeszłym mówiłem – obserwujcie od nowego roku swoje ciała, one powiedzą. Po tych wszystkich ciężkich próbach – bo nikt Was nie głaskał – wytrwaliście. A ci co nawet teraz będą próbowali się podśmiewać, cóż, niech się śmieją. Tym gorliwym katolikom – wiesz Jerzy, nie do śmiechu będzie kiedy zostanie wybrany ostatni Papież. Już przestaną się wtedy śmiać a trwoga ogromna zapanuje w tych umysłach, pustych umysłach. To jest już tylko kwestia tygodni, tak naprawdę waszych ziemskich tygodni. Jerzy, słucham.

Jerzy: Witam również bardzo serdecznie. Bardzo się cieszę, że jesteś z nami znów. Dziękuję za wszystko. Chciałem również prosić abyś podziękował Mardukowi za wspaniałą opiekę. Moje pytanie jest takie: Czy w tym roku już będziemy mogli nawiązywać kontakty z Syriuszem? Czy jest jakaś strategia ze strony Syriusza?

ENKI: To co Lucyna przywiozła i to siłą namówiłem ją do zakupu, to jak myślisz – co to jest? To już jest właśnie przekazany od Syriusza dar. A tym na dole tutaj wydaje się, że coś mądrego wymyślili. Więc jest to pierwszy krok tej medycyny Czwartego Wymiaru. Pewnie, że Syriusz będzie się ujawniał w taki czy w inny sposób. Będzie poddawał myśl albo prosił Jerzy, żeby pozwolić się poprowadzić. Wtedy nie byłoby kontuzji, Jerzy, tak jak masz teraz, bo Twoje ręce byłyby prowadzone. Więc teraz tu na forum mogę spokojnie powiedzieć: Jerzy, daj się poprowadzić. I tą terapię, którą rozpocząłeś, spróbuj mi nie zakończyć! Dziesięć razy a potem przerwa, a potem zobaczymy. Dobrze, Przemysławie.

Przemysław: Dobry wieczór ENKI. Dziękuję, że jestem tutaj. Chciałem podziękować Bogu za swoje życie, pracę i możliwość pomocy drugiemu człowiekowi. Każdą chwilę jaką przeżywam cenię i raduję się całym swoim sercem. Smuci mnie to, że brak Boga jest częścią naszego życia, że tak mało go widzą ludzie i otoczenie.

ENKI: Widzisz Przemysławie, cierpliwość Boga jest przeogromna. Miłość też. Ludzie nauczyli się obwiniać za wszystkie niepowodzenia Boga. Gdyby Bóg nie darzył ludzkości miłością, to już dawno by Was na Ziemi nie było. Ten eksperyment ludzki jaki został tu na Ziemi zapoczątkowany, byłby po prostu usunięty. To, że ludzie mają zupełnie inne wyobrażenie o Bogu, My o tym doskonale wiemy. I dlatego to też zostało wydane to zezwolenie na to, żeby już na Ziemi zaczął działać Syriusz B. Ileż miłości jest w Bogu, który chcąc ratować, bo to też są Jego dzieci. Wydał zezwolenie ewakuacji tych, którzy zechcą być na Ziemi. W różnej formie, ale już się pojawiają po to aby już rozpocząć naukę istot ludzkich – na nowo uczyć żyć. Więc Przemysław, nie przejmuj się tym jak postępują ludzie. Pozostaw to mądrzejszym. Zajmij się sobą, swoją rodziną i ciesz się każdym dniem. Ciesz się też tym, że jesteś Nam potrzebny i będziesz z Nami współpracował. To miej na myśli Przemysławie. Dobrze. Zaczynamy następne kółeczko. Bill…

Bill: Czy możesz nam więcej powiedzieć na temat meteorytu jaki spadł w Rosji?

ENKI: W zasadzie mogę, ale co to też da? Przecież rosyjski rząd prawdy do końca nie powiedział. Zniszczenia były dużo większe i bzdurą jest to, że pisali o tym, że nikt nie zginął. Było dużo przypadków śmiertelnych. Przecież w Rosji nigdy nic się nie dzieje. Nawet kiedy katastrofie ulega samolot, też się wszyscy ratują i nikt nie ginie. Oprócz tego to na Syberii też spadł deszcz meteorytów, ale tam też się „nic” nie wydarzyło. Nic nie napisano o tym, bo to by było już za dużo ujawnić taki nalot z Kosmosu. I gdyby nie było tego zabezpieczenia, które nazwane zostało „plazmą”, to dużo więcej byłoby tam śmiertelnych przypadków i rannych. Tak to wygląda. Słucham.

Krystyna: Ja chciałabym wrócić do Energii Czwartego Wymiaru. To jest odczucie moje, że czuję taką lekkość. Ale czuję u ludzi duży dystans. Czuję, że ludzie odbierają te Energie bardzo niedobrze. Jak to ma się do tego, że nie wszyscy tę Energię jednakowo odbierają? Ja dla przykładu tę Energię odbieram, moi znajomi odbierają. Inni nie mogą się pogodzić z tym i nie mogą przyjąć tej Energii. Jeżeli ta Energia z czasem będzie jeszcze większa, jak to będzie oddziaływać i jak ludzie będą się zachowywać?

ENKI: Tak jak było, Krystyno, powiedziane – Anioł Śmierci będzie zbierał żniwo! Ta lekkość to coś w rodzaju takiej osłony z klosza, gdzie te negatywne energie będą bardzo silne, ale nie będą do Was docierać. Każdy z Was, który tutaj siedzi ma podobne odczucia. Lekkość albo odczucie takiej energetycznej osłony. Było powiedziane nie raz, nie dwa, że ten rok, który się rozpocznie będzie zbierał ogromne żniwo. To jest właśnie Krystyno Oczyszczanie. Wielu nie przyjmie do wiadomości tego faktu, że ludzie i Ziemia wchodzi na wyższy poziom Energii. Czasu nie da się zatrzymać. Proszę Olę.

Ola: Dziękuję Kochany ENKI, że powiedziałeś nam o tym, że będziemy Ci potrzebni, i że będziemy współpracować dalej. Moje pytanie jest takie. Cały czas trąbią w Watykanie, że wszystko zależeć będzie od Ducha Świętego kto zostanie papieżem, tylko że tego Ducha Świętego nie słuchali przez te dwanaście lat proszenia.

ENKI: Tak naprawdę Olu, to nie dwanaście lat, ale dwa tysiące lat było proszenia. Mówisz „Duch Święty” – to trzeba stanąć na wysokości zadania, kiedy będą mieć to „konklawe” i wybrać odpowiedniego ostatniego. Im się wydaje, jak to nazwałaś tym purpurowym, że przechytrzą samego Boga. Nie przechytrzą! Będą chcieli a wiedzą o przepowiedni Łucji i wielu innych, że ten już będzie ostatni. Wybiorą tak, żeby mieć kozła ofiarnego. Tylko, że ci „purpurowi” zapominają o jednym drobnym szczególe. Poprosili o pomoc Ducha Świętego, więc oto Jesteśmy na posterunku! I My już im pomożemy w wyborze. Bohdanie.

Bohdan: Chciałem zapytać, jeżeli byty z Syriusza B mają wysoką inteligencję i technikę, to my jako Ziemianie jesteśmy do nich jak jeden do dziesięciu albo jak jeden do dwudziestu. Jak będziemy współżyć razem?

ENKI: A oto to już się nie martw Bohdanie. To, że są na wyższym poziomie rozwoju i inteligencji, to jest niezaprzeczalny fakt. Żaden naukowiec ziemski nie jest w stanie dorównać ich inteligencji. Stopniowo wasze umysły też będą się rozwijać. Długo jeszcze ludzie nie dorównają inteligencji tamtym, ale przynajmniej na tyle, że już będziecie mogli ze sobą się komunikować i spokojnie przyjmować ich nauki. Spokojnie, tym się już nie przejmuj. Konradzie.

Konrad: Chciałbym się zapytać o coś. Wspomniałeś, że Syriusz będzie nas uczył. W sumie już uczy. Tak obserwuję co się dzieje na świecie i między innymi w Rosji są ludzie, którzy tworzą takie osady. Na mój rozum…

ENKI: Konradzie, pozwól że Ci przerwę, bo tak dużo lubisz mówić a inni też czekają. Wiem o twoim zamiarze. Gdybym teraz był widoczny, to bym Tobie przyklasnął, bo to naprawdę jest bardzo dobre rozwiązanie – takie spółdzielnie albo takie grupy tworzyć i ziemię po prostu przywrócić do pracy, do tego, żeby rodziła. Tyle ziemi leży odłogiem i aż się prosi, żeby o nią zadbać. Syriusz natomiast powiedział, że zadowoli się na początek wszystkimi pustyniami. Pod piaskami pustyń jest woda. Wystarczy tylko tę wodę wyjąć na powierzchnię. Tak naprawdę to piaski są bardzo żyzną ziemią i kiedy dostaną wodę to będą rodzić. Tak też twój plan stworzenia takiej osady, to co było kiedyś i tak naprawdę to wracacie po prostu do korzeni. Planem Boskim i naszym jest to co było aby ludzie żyli w stadach a nie każdy z osobna. Więc jeśli myślisz Konradzie, że ten plan sobie sam wymyśliłeś, to jesteś w błędzie. Po prostu dostałeś informacje powrotu do korzeni. Działaj, zaszczepiaj tym swoim planem następnych. Początki na pewno będą ciężkie, ale potem jakaż to będzie radość i jak wdzięczna będzie Wam Matka Ziemia. Dlatego uważam, że to co chcesz zrobić jest wspaniałe. Wiesław, słucham.

Wiesław: Ja w tej samej sprawie. Nie jest tak łatwo z tymi działkami. Nie chcą pozwolić na dzielenie ich na mniejsze. W Illinois jest kłopot. Może uda się w Indianie, ale tam jest dużo tornad, burz.

ENKI: Wiesławie, a czy Ja powiedziałem, że to ma być zrobione natychmiast? Przecież i przepisy też się zaczną zmieniać, bo i rząd się zacznie zmieniać. Ci, co jeszcze ostaną się w rządzie będą mieli trochę zregenerowane mózgi. Potrzeba trochę cierpliwości. Poczekajcie niech się skończy rok trzynasty, to już będą zmiany. Kiedy nastąpi ta burza w religii, to też będą zmiany i automatycznie też w rządach. Spokojnie. Po co te działki mają być dzielone. Przecież jeszcze nie dorośliście do tego, żeby była wspólnota. Potrzeba czasu i waszej nauki, ale to wszystko jest już na tej dobrej drodze aby ludzie zaczęli żyć we wspólnocie. Bohdanie.

Bohdan: Drogi ENKI. Wiemy, że już nie mamy Parasoli teraz w 13-tym roku. Czy możesz nam powiedzieć, jakie mniej więcej jest zabezpieczenie koło nas, jak to wygląda?

ENKI: Dobrze zauważyłeś Bohdanie, jednak myślisz. Dobrze obliczyłeś, że do końca roku 12-go. Rzeczywiście – a już miałem takich, którzy prosili o przedłużenie Parasola – nie ma Parasola i Parasoli nie będzie. Jakie będzie zabezpieczenie – już tę instrukcję żeśmy otrzymali. Ja i Mój Brat, i nawet Gabriel będą te zabezpieczenia ludziom przekazywać. Ale co to jest i jak to będzie działać dopiero powiem w niedzielę. Przetrzymam Was jeszcze te trzy dni, ale Parasoli to już nie będzie. Dalej słucham.

Grażyna: Drogi ENKI, ja bym chciała Cię zapytać jak to wszystko będzie z tym, bo to trują nas, trują tym wszystkim i człowiek choruje, i to tylko tym jaskółczym zielem się leczymy, pokrzywami różnymi, ale to co kupujemy w sklepach to wszystko jest chemia i kiedy ta zmiana będzie?

ENKI: Przecież ta zmiana, Grażyno, już się rozpoczęła. Nie ma takich cudów żeby wszystko nagle się zmieniło. Musi być proces, powolny proces. Przecież sama doskonale widzisz, jesteś otoczona ludźmi z betonu, do których nic nie dociera, więc na razie jeszcze dalej będziesz piła te swoje ziółka – to pokrzywę, to jaskółcze ziele. Możesz zasiać babkę lancetową – też można pić, a urośnie. Przecież i nad tym też Syriusz myśli, co by zmienić już to co się dzieje na Ziemi, powietrze oczyścić, zdrowszą żywność zacząć produkować… Ale póki co, to trzeba utrzeć nosa tym wszystkim wielkim koncernom, bo to są najwięksi truciciele. Najważniejsze jest to, że spora grupa ludzi dostanie to zabezpieczenie, a to zabezpieczenie, to już nie Parasolki czy jak to jeszcze mówili – „parasoleczki”. Kpina, kpina i jeszcze raz kpina. Lecz teraz już ta kpina się zakończy, bo ludzie naprawdę zaczną się bać. Słucham Jerzy, słucham.

Jerzy: Drogi ENKI, chciałem przypomnieć o obiecanym oleju.

ENKI: A sądzisz, że zapomniałem?

Jerzy: Sądząc po sobie, chyba tak.

ENKI: Sądząc po Twoim zachowaniu Jerzy, uparty jak kozioł to Ty jesteś. Nawet kiedy, a już nie raz, nie dwa, miałeś wizytę Syriusza, gdzie próbowali twoje ręce poprowadzić – nieee, swój nawyk, swoją praktykę uważasz, że jest najlepsza i tego się trzymałeś. A ta kontuzja Jerzy, to jak myślisz, za czyją to było przyczyną?

Jerzy: Dlatego oleju mi potrzeba więcej.

ENKI: I to z pierwszego tłoczenia, prawda? Tak, już zadbają o to – Syriusz, bo to nie będzie moja działka. Moja działka jest taka, żeby Was przypilnować, opiekować się wami – to jest moja działka. Więc Jerzy, Ja od siebie mogę powiedzieć – pozwól się poprowadzić. Twoje ręce oczywiście. A dalej to już poczujesz jak ten olej jest wlewany do twojej głowy. Przemysławie.

Przemysław: Kochany ENKI, ja mam pytanie. Co nas spodziewa się spotkać ze strony Słońca? Jak mamy rozumieć i odbierać tę energię słoneczną?

ENKI: Tak naprawdę to nic poważnego Was nie spotka. Te Planety przysłonią Ziemię tak jak to było i w tym przypadku – to raz. Osłona już jest – nazwana wdzięcznie „plazmą”. Tylko dziwne jest to, że naukowcy ziemscy za nic nie mogą zrozumieć skąd ta plazma się wzięła? Nie było jej i nagle się pojawiła. I na tym się dyskusja zakończyła – „plazma energetyczna”, która poprzez urządzenia dała się namierzyć. Postaramy się przy pomocy współmieszkańców uruchomić tę drugą osłonę – osłonę od strony Ziemi. Wtedy nie martw się o Planetę Ziemia ani o siebie. Dostałeś ten „Znak Życia”. A ci co mają opuścić Ziemię, to ją opuszczą. Przez te ostatnie dwanaście lat tyle co było przekazów, tyle było mówione, proszone a dotarło do niewielkiej grupy. Tak, że nie martw się o to, że ci co opuszczą Ziemie staną się w Kosmosie „bańką mydlaną”, bo tak nie będzie. Dostaną jeszcze szansę będąc na innej Planecie. Kiedy odejdą, to na Ziemię już nie powrócą, bo będzie im przekazana inna Planeta i tam dopiero będą się doskonalić. Co najważniejsze, że te istoty, które znajdą się na tej obcej Planecie, obcej ziemi będą mieć zachowaną pamięć wszystkich wcieleń jakie były na Ziemi. Nie ma większej kary jak ta. Większość będzie starała się to życie jakie tam będą wieść – przeżyć jak najlepiej aby zmyć wszystkie brudy jakie były na Ziemi. Dobrze, trochę Was już wymęczyłem, więc tak wyrywkowo teraz – kto ma do Mnie pytanie?

Bohdan: Ja mam. Chciałem się zapytać, czy na tej nowej Planecie będą wszystko zaczynać od początku?

ENKI: Nie Bogdanie.

Bohdan: Jest tam jakieś życie w ogóle?

ENKI: Jest. Nie oddaliśmy całkiem dziewiczej Planety, pustej. Ta Planeta już jest zasiedlana tak naprawdę od dwóch tysięcy lat, więc przybywają już tacy, którzy ostatnie wcielenie tutaj na Ziemi zaliczyli bez poprawy i bez prawa powrotu. Słucham.

Krystyna: Chciałam zapytać jak nas odbiera cywilizacja z Syriusza?

ENKI: Dobre pytanie Krystyno. Co myślisz o zachowaniu takiego dwu, trzyletniego dziecka? No właśnie, nie musisz odpowiadać. Z pobłażaniem traktują, często z litością. Będą uczyć tak jak dzieci powinny żyć. Ktoś jeszcze?

Bohdan: Ja chce się zapytać. Czy na tej ziemi gdzie były siane nasiona modyfikowane, czy tam coś wyrośnie?

ENKI: Według waszego rozumowania – tak trzeba by było parę lat czekać, żeby się ziemia zregenerowała. Nie zapominaj jednak o tym kogo już na Ziemi macie, jaką posiadają technologię. Przecież wystarczy rozsiewać nad ziemią odpowiednie składniki i już się ziemia będzie regenerować. Bo teraz też rozsiewają tak ładnie rysując po niebie, ale truciznę, która spada na ziemię, spada do wody a Wy to później pijecie, wdychacie to powietrze. Już niebawem to zatruwanie będzie kompletnie zakazane. Natomiast w ten sposób od góry będzie oczyszczana ziemia. Słucham.

Wiesław: Czy to jest prawda, że Babilon, czyli religie ma upaść? Czy to jest Babilon?

ENKI: Wiesławie, jeden Babilon upadł, a Babilon Wielki był przez dwa tysiące lat, i który już upada. Czyli Babilon Wielki został wybudowany na fundamentach z piasku i to się już wali. Prawdę napisał Jan.

Wiesław: Dlaczego papież tak nagle zrezygnował ze stanowiska? Czy coś się teraz będzie działo? O co chodzi?

ENKI: Zna „Trzecią Fatimską” przepowiednię. Tak, dostał tajemną informację, gdzie przekazali papieżowi, że ma odejść w skrytości bardzo szybko, bo inaczej on też odejdzie, ale z Ziemi. Czyli zostałby, tak jak wielu innych papieży, otruty. Tu nie zdążyli tego zrobić, a wręcz przeciwnie. Teraz dbają o to, żeby się papieżowi nic nie stało. Musi w zdrowiu doczekać następcy.

Grażyna: Chciałabym się zapytać co tam w Egipcie słychać? Czy pozwolisz nam w tym roku odwiedzić Egipt?

ENKI: Zobaczymy Grażyno. Na razie się tam po prostu tłuką ze sobą. Chodziło też o to aby ci ludzie wzięli się za głowy i żeby zauważyli, że te potyczki są na tle religijnym. Zobaczymy Grażyno co do tego wyjazdu. Już tam się dopominają ci, którzy są zaangażowani w ten projekt, żeby przyjechać, ale im chodzi głównie o coś innego. Nie chodzi im o wizytę. Chodzi o sakiewkę, więc dobrze zostało napisane przez Billa, że jeśli będą efekty pracy i przysłane zdjęcia, to wtedy polecą z sakiewką. Grażyno, wszystko się zacznie od tego czasu, kiedy na tronie zasiądzie ten ostatni papież. Wtedy będzie to lawina wydarzeń – dla Was radosnych a inni niech płaczą. Co jeszcze?

Grażyna: Chodzi mi jeszcze najbardziej o te banki.

ENKI: No to schowaj do skarpetki. Trochę trzeba będzie wytrzymać. Potem będą padać. Zobaczymy jak i dla kogo ten problem rozstrzygnąć.

Jerzy: Drogi ENKI, zwracałeś nam uwagę na dietę według grupy krwi. Mamy dwóch autorów: James D’Adamo – ojciec i Peter D’Adamo. Bardziej przekonuje mnie ojciec. Zrobił teraz podsumowanie swojej pięćdziesięcioletniej pracy i również wspomina o podgrupach krwi. Czy bardziej wiarygodny jest James tak jak ja uważam, czy…?

ENKI: Ja też uważam, że ojciec ma większe doświadczenie i należałoby się stosować do jego badań. Syn już bardziej jest karierowiczem. Później na ten problem Syriusz zwróci uwagę.

Jerzy: Na razie mamy się trzymać tego co jeść wedle grupy krwi. Czy tak?

ENKI: Tak. Ale także Jerzy nie przesadzaj. Powinieneś spożywać to na co ma organizm ochotę. To jest najważniejsze. Organizm jest najlepszym doradcą i podsuwa myśl co w danej chwili chce organizm otrzymać. To znaczy, że odpowiedziałem na wasze wszystkie pytania.

Bohdan: Tak ogólnie czy możesz powiedzieć, uchylić rąbka tajemnicy, kto będzie następnym papieżem?

ENKI: Nie, nie zdradzę. Ja, jako „Duch Święty”, biorę się do pracy i wybiorę kogoś takiego, kto będzie mi się podobał.

Bohdan: Bo według przepowiedni to ma być „papież o czarnym kolorze skóry”.

ENKI: Nie odpowiem na to pytanie. Już niedługo – pożyjesz, to zobaczysz Bohdanie. Ja, ENKI, za to dzisiejsze spotkanie całej grupie dziękuję. Możecie teraz napić się tego wina. Ja, kiedy byłem na Ziemi, też piłem wino. Czasami przez to wino sporo problemów miałem, ale lubiłem. Dziękuję!

Wszyscy: Dziękujemy Drogi ENKI.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com